Wiktor Jasiński jest jednym z zawodników, którzy wciąż pozostają bez klubu na sezon 2025. 25 latek pozostaje jednak spokojny o zatrudnienie, gdyż właśnie pochwalił się zdaniem licencji trenerskiej. Żużlowi powiedział na obecną chwilę STOP, ale nie „do widzenia”.

Były zawodnik Moonlight Malesy Ostrów swoją karierę rozpoczął jak na zawodnika żużlowego bardzo późno, bo dopiero w wieku 19 lat. Już po kilkudziesięciu treningach zdał on licencję i wpadł w oko Stanisławowi Chomskiemu. Szkoleniowiec zdecydował się na jego zatrudnienie w Stali Gorzów, gdzie po roku startów i występach w PSŻ Poznań jako „gość” stał się podstawowym juniorem gorzowian. Radził sobie nieźle, jednak jego udział w wynikach po zakończeniu wieku juniora był znikomy. Bardzo dobrze natomiast radził sobie w rozgrywkach Ekstraligi U-24.

Tam regularnie mógł pochwalić się średnią powyżej dwóch punktów. To jednak nie przekonało działaczy Stali, którzy po sezonie 2023 pożegnali się z Jasińskim. Ten zdecydował się na zejście ligę niżej i reprezentowanie barw Moonlight Malesy Ostrów. Nie zagrzał tam jednak miejsca często zawodząc zaufanie trenera Staszewskiego. Może pochwalić się niechlubną statystyką największej ilości wykluczeń i ponad połową występów bez jakiegokolwiek punktu. Nie dziwi więc fakt, że już po sezonie musiał on pożegnać się z Ostrowem i poszukać nowego zatrudnienia.

To okazało się trudnym wyzwaniem, pojawiały się oferty z KLŻ, jednak ze względu na problemy finansowe ośrodków postanowił nie podejmować decyzji o zejściu do najniższej klasy rozgrywek. Podpisał on kontrakt warszawski ze swoim byłym pracodawcą – Stalą Gorzów. Nie jest on jednak brany pod uwagę przy ustalaniu składu, wiele wskazuje na to, że ten sezon będzie dla Jasińskiego stracony. Nie siada on jednak z założonymi rękami i powrócił do swojej dawnej miłości – motocrossu. To tam święcił sukcesy jak tytuł drugiego wicemistrza Polski w roku 2019. Ponadto zwyciężał w Pucharze Polski w latach 2013-2014 oraz w Mistrzostwach Polski Zachodniej (2013-2015).

Teraz spróbuje odnaleźć się w nowej roli, roli szkoleniowca. Jasiński pochwalił się bowiem na swoich mediach społecznościowych uzyskaniem licencji trenerskiej. Tym samym zyskał możliwość szkolenia zarówno młodych adeptów, jak i bardziej doświadczonych zawodników. O żużlu jednak nie zapomina i z pewnością, gdy nadarzy się okazja, ponownie wróci do jazdy w lewo.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.