Co z przyszłością Bartkowiaka i Szczotki w Stali? Cieślak nie rozumie „protestów” juniorów

Kto stworzy młodzieżowy duet w Moje Bermudy Stali Gorzów? To pytanie zadaje sobie niemalże każdy kibic tej drużyny, bowiem sytuacja nie wydaje się być taka klarowna, jak pokazuje to papier. Zdziwiony tą sytuacją jest m.in. Marek Cieślak.

Stanisław Chomski powinien mieć do swojej dyspozycji w przyszłym sezonie sześciu młodzieżowców. Przyjmując to, co mamy na papierze, to pierwszą część sezonu na pozycjach pod numerami 6, 7 oraz 14 i 15 powinien zająć duet Mateusz Bartkowiak – Alan Szczotka. Pierwszy z nich ostatni sezon spędził w GKM-ie Grudziądz, a drugi w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk.

I według doniesień prasowych, obaj niechętnie chcą wracać do startów w macierzystym zespole.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego wszyscy tak protestują i nie chcą…

– dziwił się w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie nSport+, Marek Cieślak.

Głośno w tym temacie myślał również wychowanek tego klubu, obecnie ekspert telewizyjny – Krzysztof Cegielski, który przyznaje, że czynników może być kilka i wchodzi w to zbyt dużo analizy.

Gorzów to trudny teren. Może te oczekiwania, może przede wszystkim ten tor, który albo cię wybije do mistrzostwa świata albo cię pogrąży. Wiele osób się dziwi, że tych najmłodszych nie przekonuje to, że jest mistrz świata, że wymagający tor, który pomoże stać się lepszym. To jest trudne wyzwanie

Nutę optymizmu w serca kibiców wlał z kolei prezes klubu, Marek Grzyb. Przyznał on na antenie, że są prowadzone rozmowy z Mateuszem Bartkowiakiem i wiele wskazuje na to, że najlepszy na dzień dzisiejszy junior w kadrze Stali zostanie.

Mateusz ma szansę, aby jako nasz wychowanek poprowadzić parę juniorską i tak naprawdę bez większej konkurencji, bo zdajemy sobie sprawę, że tych juniorów akurat Stal nie ma, jeśli chodzi o zaplecze, którym będziemy dysponować. Dla Mateusza pojawia się komfortowa sytuacja. Jesteśmy w trakcie rozmów i na pewno będzie on wartościowym juniorem w przyszłym sezonie

Krzysztof Cegielski słusznie zauważył, że…

Nie rozmawialibyśmy o tym, gdyby Bartłomiej Kowalski zdecydował się jeździć w Stali Gorzów. Mówilibyśmy wówczas, że mają dobrych juniorów, że dojdzie jeszcze Oskar Paluch i będzie świetnie

POLECANE

Eksperci nie mają złudzeń. Wróci po przerwie i będzie piekielnie niebezpieczny

Ostrowianie mogą być rozdarci. Mecz na otwarcie błogosławieństwem i zmorą

To nie koniec wzmocnień Stali Gorzów? Prezes klubu potwierdza!

Międzynarodowa impreza w niedziałającym, polskim ośrodku?!