Lider Arged Malesy: „Covid nieźle dał mi w kość”

Grzegorz Walasek (fot. Arkadiusz Siwek)

Panująca na świecie pandemia koronawirusa dotknęła każdego, w mniejszym lub większym stopniu. Wielu zawodników musiało zmierzyć się z powikłaniami, które mocno utrudniały im sezon, czy przygotowania do niego. Wśród nieszczęśników znalazł się również Grzegorz Walasek.

Lider beniaminka PGE Ekstraligi szybko rozpoczął przygotowania do sezonu. Niestety, plan pokrzyżowało mu zakażenie koronawirusem. Jest już po kwarantannie, jednak jak przyznaje, ciężko jest powrócić do formy sprzed niej.

Myślałem, że choroba, która obecnie panuje, mnie nie dopadanie. Niestety tak się nie stało, po dobrym początku przygotowań, bo szybko zacząłem treningi, zaraziłem się. Teraz, po chorobie jest ciężko wrócić do tego co wcześniej wypracowałem. Covid nieźle dał mi w kość. Mam nadzieje, że moja forma i zdrowie niedługo się poprawią

– powiedział na łamach portalu wlkp24.info.

Z pewnością Walasek w formie będzie potrzebny swojej drużynie na początku sezonu. Ogromną rolę w tym sporcie odgrywa też sprzęt, jednak Polak ma inne zdanie na ten temat, co wprawia go w zakłopotanie.

W Ekstralidze bardzo ważne jest dopasowanie, sprzęt jest już na tak wysokim poziomie, że nie odgrywa już tak wielkiej roli, tutaj decydują niuanse. Tego najbardziej się obawiam, jechać potrafimy, ale czy uda się nam dopasowaniem na początku sezonu? To ważne, aby wygrać pierwsze biegi w sezonie, potem będzie łatwiej

Niedawno poznaliśmy terminarz PGE Ekstraligi. Ostrowian już na starcie rozgrywek czekają bardzo silne emocje. Na inauguracje bowiem rywalizować będą z jednym z rywali w walce o utrzymanie – ZOO Leszcz GKMem Grudziądz. To może być kluczowe starcie, choć Walasek widzi to inaczej.

Jeśli jesteś w formie, drużyna jest dobrze przygotowana, to nie gra roli z kim pojedziemy na inaugurację. Moim zdaniem, co do kalendarza, ktoś to układa, nie mamy na to wpływu, ja uważam, że powinno być losowanie. Jednak ja jestem zawodnikiem, nie mi to oceniać, awansowaliśmy ligi świata, na kogo byśmy nie trafili będzie ciężko. Trzeba wygrywać, to tyle

– zakończył.