Nadzieja na powrót speedwaya do Bradford, wspaniała akcja brytyjskiego żużlowca, pierwsza ofiara nowych przepisów w Wielkiej Brytanii. To i wiele więcej wydarzyło się w ostatnich dniach w Zjednoczonym Królestwie. Zapraszamy do lektury subiektywnie wyselekcjonowanych informacji żużlowych z Wielkiej Brytanii w serii British Speedway M’Lord.

Powrót żużla na Odsal Stadium w 2022?
Czy w ciągu kilku miesięcy kibice speedwaya ponownie usłyszą warkot motocykli na legendarnym Odsal Stadium? Obiekt, na którym dwukrotnie wyłaniano Indywidualnego Mistrza Świata, jak i rozgrywano jedną z rund cyklu Speedway Grand Prix 1997 może ponownie stać się domem dla naszego ukochanego sportu.

Nie nastąpi to jednak wcześniej niż w 2022 roku. Pierwszym etapem działacza Steve’a Reesa jest powrót wyścigów samochodów (tzw. stock car racing) na Odsal Stadium. Według doniesień lokalnych mediów zawarł on już ustne porozumienie z dzierżawcami obiektu – Rugby Football League dotyczące organizacji wyścigów od kwietnia przyszłego roku. Biznesmen zdążył już ulokować jedno ze swoich biur w przystadionowym budynku. Po wykonaniu niezbędnych prac remontowych, które mają kosztować przynajmniej kilkaset tysięcy funtów, obiekt w Bradford miałby również ponownie stać się domem lokalnej drużyny rugby – Bulls.

A gdzie w tym wszystkim speedway? Otóż w niedalekiej przyszłości Steve Rees byłby gotowy pomóc w wystawieniu drużyny ligowej na poziomie National Development League przez jeden rok. Niezbędne jest jednak pozyskanie inwestorów, którzy byliby gotowi przejąć pieczę nad drużyną żużlową w kolejnych latach. Zainteresowanie współpracą na łamach Speedway Star wyraził już m.in. były żużlowiec miejscowego klubu – Garry Stead. Po raz ostatni drużyna ligowa z Bradford startowała w rozgrywkach ligowych w 1997 roku. Po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w rozgrywkach Elite League, klub… został rozwiązany. Jego barw bronili tacy znani zawodnicy jak Kenny Carter, Mark Loram, czy Gary Havelock.

Nie jest to pierwsza próba przywrócenia żużla w Bradford. W 2014 roku podobny cel postawił sobie biznesmen Tony Mole. Niestety przeciągające się negocjacje z właścicielami obiektu nie znalazły szczęśliwego zakończenia. Mamy nadzieję, że tym razem będzie inaczej i niedługo znowu zobaczymy Bradford na żużlowej mapie Wielkiej Brytanii.

Wielkie serce Kyle’a Howartha
Pogoda za oknem nie zachęca do aktywności sportowej. Dla wielu zawodników grudzień jest czasem odpoczynku. Inny plan miał jednak brytyjski żużlowiec Kyle Howarth. Zawodnik Leicester Lions i Sheffield Tigers przejechał na rowerze ponad 250 kilometrów (156 mil) w celu zebrania środków dla Speedway Riders’ Benevolent Fund. Organizacja ta udziela wsparcia poważnie kontuzjowanym zawodnikom już od 1948 roku. Co roku na brytyjskich stadionach organizowany jest turniej Ben Fund Bonanza, z którego dochody przekazywane są organizacje charytatywnej.

Żużlowiec planował wyruszyć w trasę wiodącą z Abbey Stadium (Swindon) aż do National Speedway Stadium w Manchesterze, jednak z powodu restrykcji obowiązujących w Wielkiej Brytanii, Howarth zmuszony był zmienić trasę. Ostatecznie, pomimo niesprzyjającej pogody, pokonał on trzy okrążenia w hrabstwie Wiltshire, a całe przedsięwzięcie trwało ponad 10 godzin. Zebrana kwota wyniosła 4652 funty.

Zmiana w kadrze Newcastle Diamonds
Większość brytyjskich klubów żużlowych podkreśla, że w sezonie 2021 chce skorzystać z tych zawodników, których zakontraktowali na ten rok. Niestety działacze muszą mierzyć się nie tylko z restrykcjami ze strony innych federacji (np. limit lig zagranicznych dla zawodników startujących w PGE Ekstralidze), ale i… regulacjami rządowymi.

Ofiarą nowych przepisów, które mają dotknąć zawodników wywodzących się z państw Unii Europejskiej padł Ondřej Smetana. Czech w nadchodzącym sezonie miał bronić barw ekipy Newcastle Diamonds. Działacze tamtejszego klubu uznali jednak, że nie będą czekać na zakończenie biurokratycznych procedur umożliwiających im kontraktowanie zawodników z UE i zdecydowali się podpisać kontakt z Adamem Roynonem.

Brytyjczyk, który w 2019 roku podpisał kontrakt warszawski ze Śląskiem Świętochłowice powraca tym samym na tor po wyleczeniu groźnej kontuzji, której nabawił się w 2018 roku. Na początku sezonu będzie pełnić rolę zawodnika rezerwowego z Jamesem Wrightem.

Diamenty pomagają swoim żużlowcom… znaleźć nowe kluby
Z nietypowym apelem do klubów SGB Premiership zgłosił się menadżer Newcastle Diamonds, Darren Hartley. Zależy mu bowiem, aby trzech jego podopiecznych: Claus Vissing, Max Clegg i Charles Wright znaleźli zatrudnienie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Hartley chce, aby wspomniana trójka miała okazję do jak najczęstszych występów, co korzystnie miałoby wpłynąć na ich formę w barwach Diamentów.

Nie brakuje krytycznych głosów dotyczących istnienia tzw. „double-up”, które umożliwia żużlowcom jednoczesne starty w dwóch, a czasem nawet trzech klasach rozgrywkowych. Działacze Newcastle Diamonds mają jednak odmienne zdanie i sami starają się pomóc swoim żużlowcom w znalezieniu nowych pracodawców.

Wspieramy ich w tym, bo im częściej będą jeździć, to tym lepiej będą punktować dla Diamentów w Championship. To dobra opcja – stwierdził na łamach portalu speedwaygb.co.uk, Darren Hartley.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.